wtorek, 9 grudnia 2014

Metody usypiania dzieci cz.1 : Tracy Hogg i dr W. Sears (rodzicielstwo bliskości)


Usypianie dziecka- niby tak prosta i bardzo naturalna umiejętność- bo przecież nie od dziś wiadomo,że każdy człowiek śpi i, że zdrowy sen jest jednym z podstawowych warunków prawidłowego rozwoju i funkcjonowania człowieka. A dziecka-tym bardziej: regeneracja, hormon wzrostu-i tego typu kwestie są raczej znane każdemu rodzicowi.
Jednak, dopóki nie urodził się mój pierwszy synek, pojęcia zielonego nie miałam,że mechanizm usypiania dziecka, jest pewną wyuczoną umiejętnością i że może spędzać zatroskanym rodzicom sen z powiek.
Nie każde dziecko usypia spokojnie, nie każde śpi długo, nie każde w swoim łóżeczku...
Noworodkom z reguły problemy z usypianiem są raczej obce.
Maluszek nie odróżnia jeszcze dnia od nocy, nie zasypia snem głębokim i budzi się zazwyczaj
z powodu głodu lub potrzeby bliskości. Kilkakrotnie w nocy daje jasno do zrozumienia swej rodzicielce,że oto nadeszła pora, by przyssać się do maminej piersi w celu przyswojenia wartości odżywczych ;) (w przypadku mam piersią nie karmiących: w celu przyssania się do butelki,coby ją w mig opróżnić i dalej iść spać :) ).
Taki malec pewne wrażenia zmysłowe odbiera,ale nie potrafi ich jeszcze odpowiednio uporządkować,stąd też nie ogarnia kompletnie pojęć :dzień-noc. Podstawowymi czynnościami noworodka są: spanie,jedzenie i oczywiście wydalanie ;)
Kilkutygodniowe niemowlę jednak tę prawidłowość zaczyna po woli zauważać i przestawia się
w 24 godzinny tryb funkcjonowania.
Istnieje wiele teorii mówiących o tym,w jaki sposób usypiać niemowlę, by spało zdrowo,spokojnie i coraz dłużej.
Omówię po krótce kilka z nich- tych, z którymi sama miałam styczność (i mam w dalszym ciągu-jako mama 3-miesięcznego malucha).

Elementem absolutnie wspólnym wszystkich tych teorii jest przekonanie o tym,że my jako rodzice jesteśmy w stanie pomóc naszym dzieciom uporządkować ten 24-godzinny tryb funkcjonowania tak,by dość szybko i bez problemu potrafiły odróżniać dzień od nocy, drzemkę w ciągu dnia, od snu nocnego.
Otóż, wspólnym ogniwem wielu teorii i technik usypiania niemowląt jest konieczność uporządkowania pewnych czynności, które się sprawuje wokół maluszka. Należy zapewnić mu ich powtarzalność, po to,by zagwarantować dziecku poczucie bezpieczeństwa. Bardzo ważne jest, aby
w miarę możliwości pilnować stałych pór karmienia i usypiania, a także wyeksponować dość widocznie wieczorny rytuał związany z usypianiem maleństwa. Wielu rodziców na ten własnie czas przeznacza kąpiel, masaż, włączanie usypianek lub innej wyciszającej muzyki. Zaleca się także, aby wieczorem nie bodźcować już zbyt mocno dziecka, wyłączyć telewizor, mówić ciszej, wszelkie czynności wykonywać spokojnie, bez pośpiechu.

I tutaj dochodzimy do momentu, w którym wszystko jest śliczne, piękne i takie wzruszające ;) Zazwyczaj na tym etapie także karmimy maleństwo i....się zaczyna...odkładamy takiego wymuskanego, wypielęgnowanego, pachnącego i najedzonego gagatka do łóżeczka, a on zaczyna naturalnie płakać ( bo nie wszystkie dzieci "odlatują" podczas jedzenia, a nawet jeśli, to moment odłożenia ich do łóżeczka, bywa tym momentem,w którym rozlega się płacz). I co robią rodzice? Albo "lulają" delikwenta na rękach (problemu prawie,że nie ma,jak małe waży 3-4kg,ale pamiętajmy,że dzieci rosną), tarmoszą w wózku,wychodzą na krótką przechadzkę dookoła domu (gorzej w zimie,bo szybko robi się ciemno;) ) albo po prostu biorą do swojego łóżka i tam je usypiają.

Wiele teorii mówi o tym,że to my właśnie uczymy nasze dzieci konkretnych sposobów usypiania. Maluch nauczony usypiać na rękach rodziców-tego będzie się domagał co wieczór. Więcej: jeżeli będziemy mięli mniej szczęścia, to każde przebudzenie się malca w nocy, będzie koniecznością brania go na rączki i usypiania znów.
Dziecko nauczone usypiać w łóżku rodziców-w innych warunkach prawdopodobnie będzie miało problem z uśnięciem. Pamiętajmy jednak,że nie mrowimy tu o noworodku, tylko o nieco więcej już spostrzegawczym niemowlaku.
Kiedy ręce nam już drętwieją od kołysania, zmęczeni jesteśmy ciągłym wieczornym płaczem lub dzieleniem łóżka z trzecią- małą osóbką, na ratunek przychodzą nam :

- Tracy Hogg- i jej metoda samodzielnego usypiania maleństwa w SWOIM łóżeczku
- Dr William Sears i usypianie wg teorii rodzicielstwa bliskości
- Znana metoda 3-5-7
- oraz Dr Eduard Estivill i pozycja "Uśnij wreszcie.Jak pomóc dziecku zasnąć".

W tym poście omówię dwie pierwsze metody, dwie następne ukażą się w kolejnym wpisie.


Tracy Hogg i "Sen- to nie powód do płaczu".

Tracy Hogg to angielska autorka wielu bestsellerowych poradników dla rodziców tj. "Język niemowląt", " Język dwulatka". To dyplomowana pielęgniarka i położna, która na bazie doświadczeń z wieloma noworodkami, którym pomogła przyjść na świat, opracowała wiele teorii ich dotyczących. Bogate doświadczenie pozwoliło jej zająć się tematem zawodowo i pomóc wielu debiutującym mamom zrozumieć potrzeby ich maluszków.

Tracy Hogg opracowała technikę usypiania niemowląt zwaną w skrócie "pic up/put down"- czyli "podnoszenie/odkładanie". Autorka wychodzi przede wszystkim z założenia,że płacz dziecka jest jego naturalnym sposobem porozumiewania się z rodzicami, komunikowania swoich potrzeb i nie należy się go bać.
Jest ona zwolenniczką usypiania dzieci w ich własnych łóżeczkach, jednak daleko jej do teorii mówiącej o tym, by pozwolić maluchowi "się wypłakać" i zostawić samemu,by usnął.
T.Hogg twierdzi, że dziecku należy dyskretnie towarzyszyć w procesie usypiania.

Punktem wyjściowym do czynności związanych z nauką usypiania dziecka, jest wprowadzenie w ciągu dnia tzw. "łatwego planu"- czyli regularnych i w miarę możliwości stałych odstępach czasu ,czynności wokół dziecka: karmienie-aktywność-spanie. Dziecku należy zapewnić ową powtarzalność w ciągu dnia oraz bacznie maleństwo obserwować.

Wg autorki kluczem do pierwszej połowy sukcesu jest niedoprowadzenie do skrajnego przemęczenia dziecka. Gdy widzimy,że maluch zaczyna być marudny, ziewa, nie skupia się już na zabawie, przystępujemy do czynności związanych z usypianiem.
-> Zarówno w ciągu dnia,jak i wieczorem, powtarzamy stały schemat, który ma w końcu być dla dziecka komunikatem,że pora spać. W dzień: zasłaniamy zasłony, śpiewamy cicho kołysankę, powtarzamy magiczne zdanie, np. "Teraz maluszku śpij spokojnie" i odkładamy dziecko do łóżeczka. Wieczorem dodatkowo: np. kąpiemy maluszka, robimy masaż, przytulamy, śpiewamy kołysanki i także odkładamy dziecko do łóżeczka.
-> Jednak jesteśmy cały czas w pobliżu, trzymając rękę na pleckach malucha (można delikatnie poklepywać). Maluch może oczywiście zacząć tutaj płakać. Staramy się mimo to nie brać go na ręce,tylko głaskać, mówić cicho.
-> Kiedy nie przynosi to efektu i dziecko zaczyna płakać coraz bardziej, wtedy bierzemy je na ręce i uspokajamy- nie dopuszczamy jednak, by na rękach zapadło w głęboki sen. Gdy maluch się uspokoi, najlepiej jeszcze świadomego, odkładamy do łóżeczka i wciąż jesteśmy obok.
-> Czynność podnoszenia malucha i odkładania powtarzamy do momentu, aż odłożony uśnie sam
w łóżeczku.
Wg autorki- proces ten może trwać od 15-20 minut. Z praktyki wiem,że może się przeciągnąć do 40 min.
Ważne jest ,by maluszek nie usnął nam głęboko na rękach, on musi zakodować moment odłożenia go do łóżeczka.
-> W sytuacji,gdy dziecko nie uspokaja się na rękach (może być np.mocno przemęczone)lub gdy zaczyna płakać w momencie samego pochylenia się nad łóżeczkiem, nie rezygnujemy z odłożenia go na moment, po czym znów je podnieśmy. Moment odkładania jest tutaj właśnie bardzo ważny.

Nie bądźmy zdziwieni, jeśli dziecko na początku wprowadzania tej metody będzie głośno protestować,szczególnie jeśli jest nauczone usypiać inaczej- np. na rękach mamy. Ta metoda nie zapobiega płakaniu,ale uczy dziecko samodzielnego usypiania.
Dziecko, które zostanie nauczona zapadania w głęboki sen w swoim łóżeczku, gdy przebudzi się w nocy,najprawdopodobniej także nie będzie miało z tym problemu. A pamiętać należy,że każdy z nas kilkakrotnie budzi się nocą- nie pamiętając tego. 

Metodę można zacząć stosować w okolicach 3/4 miesiąca życia dziecka.

 Usypianie wg teorii rodzicielstwa bliskości i dr W.Sears
 
Rodzicielstwo bliskości,to termin stworzony przez dr Williama Searsa. Opiera się on o teorię przywiązania- jako element psychologii rozwoju, twierdząc,że dziecko z rodzicami/opiekunami tworzy bardzo silną więź emocjonalną, która ma znaczenie i wpływ na całe życie malucha.
Rodzicielstwo bliskości zakłada,że małe dziecko nie jest zdolne do żadnej manipulacji, dlatego należy być wyczulonym na jego potrzeby i realizować je bezzwłocznie.
Podejście do dziecka w omawianej teorii, za kluczowe przyjmuje pojęcie bycia blisko niego: szczególnie w pierwszym czasie po narodzeniu; karmienie piersią, noszenie dziecka na rękach, spanie z dzieckiem, troskliwe reagowanie na płacz, ale także umiejętność zadbania w tym wszystkim o własne potrzeby i brak lęku przed proszeniem o pomoc z zewnątrz.

-> Punktem wyjściowym przy usypianiu dziecka jest tutaj zadbanie o relaks mamy. Wypoczęta mama lepiej uspokoi i przygotuje do snu swoje dziecko.
-> Można wykąpać się z dzieckiem i przystąpić do reszty wieczornego rytuału : czytanie bajki, śpiewanie kołysanki itp.
-> Dziecko usypia się kołysząc je na rękach i np. śpiewając mu- do momentu aż maluch zaśnie.
-> Kolejnym krokiem, najbardziej tu polecanym jest położenie się spać razem z dzieckiem. Jeśli jednak praktykuje się odłożenie dziecka do łóżeczka, dobrze jest wziąć je do swojego łóżka chociaż rano.
-> Dziecko odkładamy,gdy wejdzie w głębszą fazę snu: kiedy jego oddech jest spokojny i stabilny, mięśnie rozluźnione i nie obserwujemy szybkiego ruchu gałek ocznych. W innym przypadku, odłożenie malucha w pierwszej fazie snu, może skutkować przebudzeniem, płaczem i koniecznością powtórzenia całego procesu od początku.
-> Gdy dziecko płacze, należy od razu do niego iść i je utulić.

Dr Sears twierdzi także,że sposób usypiania dziecka i to,jak często w nocy się budzi, jest spowodowane jego temperamentem, a nie doborem metody usypiania malucha. 

Więcej informacji na powyższy temat znajdziecie w :
 T.Hogg, Melinda Blau, Język niemowląt. Moja mama mnie rozumie.
Dr William Sears, Martha Sears, Zasypianie bez płaczu. Jak pomóc swojemu dziecku zasnąć i spokojnie przespać noc.







9 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawe dla mnie, ponieważ to dla mnie nowość. Dopiero się tego uczę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A jak zrobic zeby dziecko nie zasypialo przy piersi? U nas rytual to: wyciszenie, kapiel, jedzenie i przy piersi mi zasypia 5 miesieczny pedrak. Tylko w nocy sie budzi co godzine bo przy cycku nie lezy i jest placz. Ale jak dam mu jesc przed kapiela to mi tez zasnie i jak tu go wykapac wtedy? Nie wiem co robic. Pomocy

    OdpowiedzUsuń
  3. A jak zrobic zeby dziecko nie zasypialo przy piersi? U nas rytual to: wyciszenie, kapiel, jedzenie i przy piersi mi zasypia 5 miesieczny pedrak. Tylko w nocy sie budzi co godzine bo przy cycku nie lezy i jest placz. Ale jak dam mu jesc przed kapiela to mi tez zasnie i jak tu go wykapac wtedy? Nie wiem co robic. Pomocy

    OdpowiedzUsuń
  4. Polecam rodzicom sprawdzony sposób na usypianie dziecka, sami mieliśmy z tym problem. Mała usypiała tylko przy suszarce czy odkurzaczu. Jedną suszarkę nawet spaliliśmy. Z pomocą przyszła aplikacja na telefon: Baby Sleeper ikona z karuzelą firmy 7csolutions na urządzenia z androidem. Przesyłam link do aplikacji, na pewno komuś się przyda!

    https://play.google.com/store/apps/details?id=com.sevencsolutions.babysleeper

    Dużo różnych dźwięków które można odtwarzać bez końca i za darmo :) Zużywa mniej prądu niż tradycyjna suszarka :D


    OdpowiedzUsuń
  5. Polecam rodzicom sprawdzony sposób na usypianie dziecka, sami mieliśmy z tym problem. Mała usypiała tylko przy suszarce czy odkurzaczu. Jedną suszarkę nawet spaliliśmy. Z pomocą przyszła aplikacja na telefon: Baby Sleeper ikona z karuzelą firmy 7csolutions na urządzenia z androidem. Przesyłam link do aplikacji, na pewno komuś się przyda!

    https://play.google.com/store/apps/details?id=com.sevencsolutions.babysleeper

    Dużo różnych dźwięków które można odtwarzać bez końca i za darmo :) Zużywa mniej prądu niż tradycyjna suszarka :D


    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie w tej chwili wyprobowujemy sposób usypiania wg Tracy Hogg (tzn. Mąż jest przy łóżeczku naszej 6 miesięcznej córeczki a ja go wspieram psychicznie) i co prawda córka jeszcze nie usnela, ale jest dużo spokojniejsza. Mam nadzieję, że się uda 😀

    OdpowiedzUsuń
  7. ja na usypianie mam swoją metodę, nakładam nosidło Luna Dream i prasuję ubrania lub układam coś, spokojnie się poruszam, czymś tam szemram i działa

    OdpowiedzUsuń
  8. 26 years old Programmer III Griff Brosh, hailing from Angus enjoys watching movies like "Flight of the Red Balloon (Voyage du ballon rouge, Le)" and Yo-yoing. Took a trip to Ilulissat Icefjord and drives a Ram. sprawdz tych gosci

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem pod wielkim wrażeniem. Świetny artykuł.

    OdpowiedzUsuń